Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Covid wywrócił moje życie do góry nogami. Sporo przytyłam, straciłam pracę.... Teraz podnoszę się i powoli buduję siebie na nowo. 1go stycznia 2023 z wagą 80 kg postanowiłam wziąć się za siebie. W okresie między styczniem a kwietniem schudłam 11 kg ale 2 wróciły i waga ustabilizowała się za 71 kg. 1go maja postanowiłam znowu się spiąć i wyznaczyłem sobie cel w maju zrzucę 4 kg. Pokazuję swoje codzienne posiłki w drodze do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30243
Komentarzy: 498
Założony: 22 marca 2018
Ostatni wpis: 20 czerwca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Letys

kobieta, 46 lat, Kokos

168 cm, 60.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 maja 2023 , Komentarze (13)

Dzisiaj kończy się czwarty tydzień mojego wyzwania. Wyznaczyłam sobie cel że w maju schudnę 4 kg. 
Po jakimś czasie ściągnęłam aplikacje Fitatu i szybko mi obliczyła , że jeśli chce schudnąć w tempie 1 kg na tydzień to mój dzienny limit kaloryczny wynosi zaledwie 1044 kcal. 
Oczywiście nie mam zamiaru się tak katować . Dlatego najlepszą dla mnie opcją będzie utrata ok 0,5 kg na tydzień a przy takim założeniu dzienna kaloryczność dla mnie wynosi ok 1500 kcal.  

Co mi dało to wyzwanie? 
W tych ostatnich czterech tygodniach uświadomiłam sobie jaką kaloryczność ma jedzenie, które najczęściej wybieram, jak niewiele wystarczy jeść, żeby tą kaloryczność zaspokoić i uświadomiłam też sobie, że popełniam błędy, coś robię nie tak, bo zatrzymała mi się woda, czułam się gorzej i słabiej. Dlatego teraz notuję w kalendarzu co jem i jaka jest reakcja organizmu ( jeśli jest niepokojąca). Wybieram się też na badania krwi, moczu i być może jakieś na nietolerancję pokarmowe, bo mam pewne przypuszczenia. 

To takie moje przemyślenia a teraz już podsumowanie. 

1go maja  ( dokładnie 4 tyg temu) startowałam z wagą 71kg.

Dzisiejsza waga ( po 4 tygodniach)


Czyli -2 kg. Pół kg na tydzień. 
Jestem zadowolona. Cel który sobie wyznaczyłam nie był rozsądny. Myślę, że takie tempo czyli 0,5 na tydzień jest bardzo fajną opcją i będę szła tym tropem dalej. 
Moja waga docelowa to 62 kg wiec Jeszcze trochę przede mną. 
Pozdrawiam wszystkich i bardzo dziękuję za całe wsparcie w tych ostatnich czterech tygodniach 😘 

27 maja 2023 , Komentarze (2)

Dzień dobry! 
Ja już po kawie, elektrolitach, gimnastyce, śniadaniu i spacerze ( 6 km). 


Z jelitami na ten moment wszystko jest ok. Będę kontrolować sytuację. Zapisuję sobie w kalendarzu co jem i czy jest reakcja organizmu. Myśle, że w ten sposób łatwo wywnioskuję, czego powinnam unikać lub ograniczyć spożycie.
Pije wodę mineralną, oczywiście małymi łykami, staram się około szklanki na godzinę. Dbam o błonnik i mam nadzieję, że mój organizm już będzie zadowolony. 
W razie czego mam siemię lniane do pomocy ale na razie jest ok☺️
Pozdrawiam Was i życzę wszystkim miłego dnia😘

26 maja 2023 , Komentarze (3)

Cześć ! Dziś na szczęście moja codzienna toaleta wróciła do normy i od razu mi lepiej. U mnie musi to być zachowane : kawa-> kibelek. Jeśli to nie zadziała to później cały dzień a czasem i kilka dni ( tak jak było tym razem )mam zaburzone.
Przez pare dni miałam zastój na wadze, problemy z jelitami, obrzęki , czułam się zmęczona. Do tego odkryłam że mam o wiele niższe ciśnienie niż zwykle. Wczoraj po pierwszej kawie zmierzyłam sobie bo czułam się bardzo senna i pokazało mi 96 na 61. Teraz akurat nie pracuje, ale ile razy tak było że szlam rano ledwo żywa do pracy. Podejrzewam, że to niskie ciśnienie towarzyszy mi od dawna, ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby je sprawdzić. Jestem niskociśnieniowcem i zawsze miałam ok 120/80 ale nigdy nie badałam sobie ciśnienia rano. Dzisiaj rano przed kawa miałam 99 na 66 i czuje się lepiej niż wczoraj, ale będę to już kontrolować. 
Apropo wody. Szukałam informacji o wodzie, bo panuje przekonanie, żeby jej dużo pic. Okazuje się, że na temat wody i sposobu jej picia można by napisać pracę magisterską. Pewnie dobrze wiecie o co chodzi, wiec nie będę się rozpisywać 😉 oczywiście pijecie ją małymi łyczkami średnio szklankę na godzinę? Ja oczywiście nie piłam jej małymi łyczkami i dostarczyłam jej sobie w ilości nieraz większej niż szklanka na godzinę. I to chyba był duży oj bardzo duży błąd.

Ok, co do mojego jedzenia. Doszłam do wniosku, że mój organizm musiał się zbuntować, bo popełniałam za dużo błędów. Chyba zjadałam za dużo białka i zdaje mi się, że mój przewód pokarmowy nie za dobrze radzi sobie z serami. Zastanawiam się czy nie powinnam zrezygnować z nabiału. Jako dziecko odrzucało mnie od mleka. Teraz mój syn ma wstręt do sera. Być może nie powinnismy go jeść. 
Z kolei córka nie lubi pomidorów. Nie ma opcji, żeby je jadła choćby kawałek.  
Rozważam badania nad nietolerancją pokarmową dla mnie i rodziny. Trzeba by też zrobić przynajmniej sobie badania krwi i moczu bo już nie pamietam kiedy miałam robione. No i to ciśnienie tez chyba nie jest normalne. Chyba muszę sprawdzić poziom sodu, potasu, być może innych tych mniej znanych a być może kluczowych pierwiastków . 
No nic głowa do góry, idę dalej. Organizm to chemia. Jedno się zaburzy to co innego przestaje działać . Do tego jeszcze hormony, kortyzol i inne te wynalazki które krążą w naszej krwi. Wszystko powinno się zgadzać prawda? Oj czuje że mnie doktor wzywa bo zapomniał jak wyglądam 😅 

Pozdrawiam kochane, trzymajcie się zdrowo i słuchajmy własnego ciała bo dużo nam podpowiada ale czy my go słuchamy ?🤔


P. S. Post przerywany absolutnie nie jest dla mnie, wiec nie jest rozwiązaniem dla każdego. To tak na marginesie . Papa

24 maja 2023 , Komentarze (12)

Dzisiaj katastrofa. Od rana brzuch jak balon, brak porannej 💩 (  czego ja wręcz nienawidzę ), oczywiście musiałam sprawdzić wagę i jest bardzo duży wzrost 🤬 …. lepiej to przemilczę …. Ale nie będę się poddawać .

Przebuszowałam youtuby i znalazłam pewne podpowiedzi. Na razie podejdę do tematu na chłodno. Zamierzam dalej robić to co do tej pory . Czyli dalej będę pic ok 2 l wody dziennie, będę jeść mniej więcej to co dotychczas ( ok 1500 kcal dziennie) codziennie będę się gimnastykować rano i wieczorem i w miarę możliwości będę tez spacerować ( 6 km ) lub/ i ćwiczyć na orbitreku. 
Dzisiaj po spacerze zauważyłam że spuchły mi ( czyli wystąpił obrzęk ) dłoni. Pewnie zatrzymała mi się woda… nie wiem. 
Szukam wskazówek w internecie, ale jeśli któraś z Was miała podobnie i może mi coś podpowiedzieć to będę wdzięczna za rady. 
pozdrawiam😘

22 maja 2023 , Komentarze (10)

1-go maja wyznaczyłam sobie cel, że w maju schudnę 4 kg. Zostało 10 dni  do końca zadania💪

Jako że idzie mi nie najgorzej, kupiłam sobie prezenty⬇️ a zarazem wspomagacze.

Co robię aby schudnąć :

  1. Gimnastykuję się od kilku dni ( ok 10-15 min ) rano a czasem też wieczorem. Nie wiem dlaczego do tej pory tego nie robiłam 🤔 niestety wychodzi na wierzch lenistwo. 
    Córka już zainteresowała się ciężarkami, wiec może skorzysta w tej inwestycji- bardzo by mnie to cieszyło.
  2. Ćwiczę na orbitreku - nie codziennie, ale staram się kilka razy w tygodniu. Prawie codziennie spaceruję.
  3. Piję wodę mineralną (1,5- 2 l ) dziennie , czasami   trochę więcej.
  4. Od jakiegoś czasu liczę kalorie ( co uświadomiło mi jak niewiele wystarczy jeść, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na kcal)
  5. .Gotuję i staram się komponować posiłki , aby były odżywcze, zdrowe. Wiem, że muszę się jeszcze dużo nauczyć, ale staram się.

6.  Codziennie biorę zestaw witamin.

10 dni do celu!!! 💪💪💪 Trzymajcie kciuki za mnie  i same też nie poddawajcie się , bo warto walczyć z nadwagą!!!

Miłego dnia 😘



    21 maja 2023 , Komentarze (4)

    Udało się 😍

    Waga nie wzrosła a nawet lekko spadła w tym tygodniu ( o 300 g). 
    Cieszę się💪  Dzisiaj z tej okazji zrobię sobie prezent. Znowu mam powód do świętowania 😁

    Później zdam relacje😘 

    Życzę wszystkim udanej niedzieli!!

    20 maja 2023 , Komentarze (2)

    Mój ostatni posiłek …

    …przed  jutrzejszym ważeniem 😬


    Dzisiaj dość dobrze jadłam , wypiłam sporo wody i wpadło trochę aktywności, więc dzień zaliczam do tych udanych. 
    Czuję się dobrze. Mam siłę , ochotę do jakiejś aktywności , biorę witaminy , także będę dalej się starać nawet jeśli waga pokaże jutro wzrost wagi. 
    Trzeba iść dalej do celu nawet jeśli to trudna droga z wybojami💪 

    Pozdrawiam wszystkich ! 
    pa i do jutra😘

    19 maja 2023 , Komentarze (3)

    Kolejny dzień za mną.

    Rano gimnastyka 10 min.

    Kawa z mlekiem.
     
    Później śniadanie.

    Śniadanie ⬆️ jak widać : jajko, trochę twarogu, 2 kawałki chrupkiego pieczywa.

    Lunch⬆️  tortilla z resztkami z wczorajszego obiadu 

    Na obiad nie miałam za bardzo ochoty i zjadłam tylko jogurt naturalny z przecierem ( taką jakby konfiturą)ze śliwek i granola.

    plus migdały . 
    Na kolacje zjadłam trochę twarogu, plaster szynki i pieczywo chrupkie. 
    Miałam trochę zły dzień, ktoś mnie zirytował i zepsuł mi humor.

    Do tego męczy mnie już siedzenie w domu. Muszę znaleźć pracę, bo siedzenie w domu mnie wykończy. 
    Taki to był nie za ciekawy dzień, no ale i takie czasem bywają. Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy. 
    Pozdrawiam Was wszystkich😘

     


    19 maja 2023 , Komentarze (3)

    -Poranna gimnastyka: skłony, skręty, przysiady ( 10min)

    -kawa z napojem owsianym

    - orbitrek 30 min 

    Śniadanie⬆️: kasza manna z chią na napoju owsianym jeżyny i pół banana 300 kcal

    Lunch⬆️  tortilla, pół kulki mozarelli, szynka z kurczaka sałata, pomidory i seler 370 kcal

    Obiad⬆️ 600 kcal no i zapchałam się. Kurczak w panierce- błąd wiem, ale to pierwsza panierka w tym miesiącu.


    Myślałam, że to będzie koniec jedzenia, ale dzieci jeszcze zażyczyły sobie pizzę no i niestety wpadł na wieczór kawałek ( choć wciąż czułam się pełna od obiadu) i myśle że było to pewnie z 250 kcal. No i tak jak przy kurczaku ⬆️ była to pierwsza pizza w tym miesiącu no i domowa oczywiście. 
    Razem zjadłam wiec ok 1550 kcal. 

    Był też spacer i 2 l wody.

    I to na tyle.


    17 maja 2023 , Komentarze (4)

    Dzisiejsze posiłki

    Śniadanie⬆️ 260 kcal

    Lunch⬆️  jogurt naturalny, granola, jagody, migdały 200 kcal

    Obiad⬆️  kurczak w sosie korma, ryż , ciemny wrap razem to 530 kcal 🙄

    Kolacja⬆️  sardynki w sosie pomidorowym , pieczywo chrupkie z sezamem. Razem ok 280 kcal

    Niestety pomiędzy lunchem a obiadem zjadłam trochę z nudów a trochę chyba z nerwów kilka wafli ryżowych, migdałów i gorzkiej czekolady. Myślę, że w sumie mogło to być ok 300 kcal 😔 Razem zjadłam wiec około 1600 kcal, ale te przekąski wchłonęłam  bezsensownie i mogłam je pominąć. No ale niestety…

    Zaczynam mieć problemy z podjadaniem… bardzo, bardzo nie dobrze 😔

    © Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.