Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poranek po Wigilii


Witajcie! Dawno nic nie pisałam, ale dzisiaj ( po wczorajszym przejedzeniu) poczułam, że muszę tu zajrzeć ,zmotywować się , ruszyć 4 litery i podziałać ( od razu - nie czekając do Nowego Roku). 

Wstałam wcześnie, weszłam na wagę i nie było to zaskoczeniem czy rozczarowaniem a raczej naturalną konsekwencją przejedzenia + zatrzymania wody przez sól i węglowodany (+ 2 kg)

To nic. Nie ma smutku z tego powodu! 

Wypiłam kawę, ubrałam sportowe ciuchy i o 6:30 ruszyłam w drogę. Przeszłam / przetruchtałam  8 km i wróciłam zadowolona 😋

Dzisiaj z pewnością też pojem nadprogramowo, bo to w końcu Święta i ma ma co się katować w takim okresie, ale myślę, że po południu wybiorę się jeszcze raz na spacer i będzie ok. 

Sylwester na horyzoncie , już go wypatruję 😁 Nie kupiłam ( póki co) szałowej kreacji, ale najwyżej założę coś z tego co posiadam. 

Wpadnę tu przed Nowym Rokiem ( a jak się uda to w Sylwestra) z podsumowaniem swojego roku i wskoczymy razem w Nowy, pełen nadziej 2024 🤩🥳🥰

Pozdrawiam, mam nadzieję, że macie miłe święta! Wszystkiego dobrego!!!





  • ognik1958

    ognik1958

    25 grudnia 2023, 10:28

    to nie jest przyjemne ani dla piszącego ani dla odbiorcy te fundamentalne trzy słowa "a nie mówiłem" tak sie dzieje od lat.... gorzej jak to sie kończy popłynięciem na wadze ale moze cos optymistycznego wpadnij jak mnie sie to udaje i to....na szczescie dopiero tylko początek świąt i można jeszcze..ujść z życiem wadze ..przed kompletną załamką..oby🙋🏼‍♂️

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.