Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wiecznie walczaca z waga kobieta pracujaca :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13257
Komentarzy: 145
Założony: 24 listopada 2022
Ostatni wpis: 7 czerwca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krulisia1

kobieta, 43 lat, Leeds

162 cm, 73.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2024 , Komentarze (7)

Kochane!

Waga mniej wiecej na tym samym poziomie (78.1 kg). Dzis troszke wiecej bo dostalam @. Podejrzewam ze byloby mniej ale cwiczylam tylko 3 razy w tym tygodniu, a w piatek bylismy w restauracji z naszymi sasiadami. Zjadlam tartar z lososia na przystawke a potem okonia na glowne danie. Bylo kilka drinkow, ale bez przesady. 

Napisalam wiadomosc do takiej trenerki, z ktora pisalam wczesniej na Instagramie. Ona zajmuje sie pomaganiem kobiet po 40-tce schudnac. Poprosilam ja zeby sprawdzila moje makra i kaloryke, bo nie bylam pewna czy dobre mam wyniki. Moje tempo chudniecia jest bardzo wolne - od Marca schudlam do 77 kg, ale teraz po urlopie waga podskoczyla do 78 kg. Okazalo sie, ze moje marka i kaloryka ktora sobie ustawiam jest w zgodzie z tym co ona proponuje, ale byc moze powinnam obciac kalorie dalej. Nie jestem pewna czy to jest dobre podejscie, bo nie chce sie glodzic. Wydaje mi sie ze zostane na poziomie 1,650 kcal - 1,550 kcal jak do tej pory i zobaczymy co sie bedzie dzialo. Moze powinnam sie tez czesciej wazyc (np tak z 3 razy w tygodniu), zeby miec wglad w to co sie dzieje ze mna w ciagu tygodnia a nie tylko w niedziele. Przez dwa tygodnie w maju, podnioslam kaloryke na maxa, bo wiedzialam ze jade na urlop wiec chcialam miec wieksza kontrole nad tym co bede jadla i pila w ten sposob. Ale od przyszlego tygodnia zostane na 1,520 kcal przez nastepne dwa tygodnie i jak nic sie nie ruszy, to podskocze do 1,700 kcal zeby troche zresetowac moj metabolizm. 

Gubienie wagi po 40-tce to jest jednak zupelnie inna bajka 😥

Buzki kochane!

1 czerwca 2024 , Komentarze (2)

Kochane! 

Wrocilam z urlopu! Bylismy w Polsce na komunii na 4 dni, a potem na festiwalu na 5 dni. Waga dzis pokazala 78 kg (wiec przybylo mi 0.8 kg). Powiem Wam ze jestem mega zdolowana ta sytuacja, bo moglo byc o wiele gorzej haha! W Polsce staralam sie nie objadac ale nie bylo za duzo ruchu. Natomiast na festiwalu robilismy srednio 16 km dziennie wiec spalalam kolo 1,000 kcal dziennie. Oczywiscie byl alkohol i jedzenie, ale jakos sie nie objadalismy strasznie. Po powrocie do domu jadlam jakies 1,600 kcal dziennie, i chyba zostane przy takiej kaloryce. Ale rozwazalam tez zwiekszenie do 1,650. Ogolnie czuje sie OK, ale mam nadzieje ze waga zacznie w koncu spadac, bo przed wyjazdem raczej utrzymywala sie na tym samym poziomie. Teraz nie mam juz zadnych wyjazdow w planach, oprocz sierpnia (jedziemy na tydzien do NYC). 

Trzymajcie kciuki kochane - chce byc lepsza wersja siebie 😍

11 maja 2024 , Komentarze (1)

Kochane! 

"Spadek" bardzo minimalistyczny bo z 77.3 kg na 77.2 kg 🤪 Zazwyczaj waze sie w niedziele, wiec moze by bylo i wiecej, ale dzis wychodze z mezem i znajomymi na kolacje, wiec bede unikac jutro wagi haha (chociaz mam juz wszytko wpisane w Fitness Pal i wyliczone kalorystycznie!). Nie przejmuje sie tym wynikiem za bardzo, bo cwiczylam tylko 4 razy w tym tygodniu, ale tez zjadlam troszke wiecej w zeszla sobote, niedziele i poniedzialek. Ponadto, w przyszly weekend spodziewam sie @, i zawsze na tydzien przed mam wieksza wage. Wiadomo, szkoda bo bym juz chciala zobaczyc "76" z przodu, ale jest jak jest. 

Napisalam w tytule, ze bedzie ciezki maj, poniewaz czekaja mnie dwa wyjazdy. Za tydzien lecimy do Polski na komunie mojej bratanicy (sukienka pasuje 😉), a potem wracamy na trzy dni do domu i znowu wyjezdzamy, ale tym razem na taki maly festiwal (jakies 2-3h autem od nas) ktory trwa od czwartku do niedzieli. Jak to z wyjazdami, martwie sie ze bedzie za duzo jedzenia i picia (w przypadku Polski jest to raczej gwarantowane 😭). Postaram sie kontrolowac wszystko co mozliwe, bo naprawde nie chce zaprzepascic moich staran, ale z drugiej strony chce tez spedzic fajne chwile z rodzina i cieszyc sie tymi wyjazdzami. Wydaje mi sie, ze bedzie to tez sprawdzian dla mojego metabolizmu, bo po ostatnich wyjazdach / imprezach, nie bylo zadnych wagowych tragedii (po moim wyjezdzie do Dublina nawet schudlam!). Ciekawa jestem, czy mi sie ten moj metabolizm troszke naprawil?! 

Napisze do Was dopiero w czerwcu, bo nastepne dwa tygodnie beda szalone! Trzymajcie jak zwykle kciuki, zebym sie nie zapomniala 😇

Buziaczki kochane!🤗

5 maja 2024 , Komentarze (5)

Kochane! 

Wiadomosc dobra, bo po urodzinowych szalenstwach nie przybylo mi nic na wadze, a nawet troche centrymetrow spadlo z ud wiec sie ciesze! W piatek bylismy w restauracji i zamowilam kaczke (zadnych przystawek i deserow). Wypilam kilka drinkow (tak moze ze 3). W sobote jezdzilam wszedzie bo trzeba bylo zalatwic kilka spraw, a wieczorem znowu wyjscie do restauracji, ktore bylo mocno zakrapiane ginami haha. We wtorek bylismy na koncercie, ale wypilam tylo 3 drinki. Byla pizza na kolacje ale zjedlismy ja razem (i bylismy bardzo najedzeni). Pilnowalam kaloryki i staralam sie jesc mniej, ale za to duzo protein, nastepnego dnia po tym jak pilam alkohol. Cwiczylam 4 razy w tym tygodniu wiec wszystko zgodnie z planem. Mam nadzieje ze w przyszlym tygodniu moze bedzie jakis malutki spadek! Ale naprawde jestem szczesliwa ze nie bylo tragedii wagowej i ze moje wysilki nie poszly na marne! 

Buziaczki kochane i udanej niedzieli! 

6 kwietnia 2024 , Komentarze (1)

Kochane! 

Waga pokazuje 77.4 kg! Cos sie wreszcie rusza, mimo tego ze bylismy w Dublinie na weekendzie Wielkanocnym. Jestem tak szczesliwa ze szok, bo nie przypuszczalam ze bedzie jakikolwiek ubytek! Dni poprzedzajace wyjazd jadlam troszke mniej, bo wiedzialam ze w piatek i sobote kaloryka przekroczy 2,000 kcal. Moze to tez pomoglo? Ale od poniedzialku powrocilam juz do 1,550 kcal - 1,650 kcal. Wydaje mi sie, ze ten limit moze jest tym "zlotym srodkiem"? W Dublinie pilam glownie gin i tonik, no ale jeden Guinness musial byc tradycyjnie. Powiem Wam ze dla mnie piwa wszelkiego rodzaju to raczej mi juz nie podchodza tak jak kiedys. Strasznie czuje sie po nich senna i taka pelna. Wszystko to co jadlam i pilam notowalam w Fitness Pal i Nutra Check (mam dwie bo zdziwiloby was jakie sa roznice w kaloryce tego samego jedzenia ktore loguje!). Z jedzeniem nie szalalam za bardzo. Jadlam to na co mialam ochote, ale w umiarze (np dwa kawalki pizzy zamiast calej, albo pol ciasteczka do kawki na spolke z mezem haha). Na kolacje maz znalaz super Japonska restauracje i zamowilam w miare zdrowe rzeczy, nie objadajac sie. Raczej bylo duzo ruchu, wiec moze to tez pomoglo spalic kalorie. Tak czy owak, jestem bardzo zadowolona ze ten wyjazd nie zaprzepascil mojej "walki" i pilnowania sie. 

Dzis mielismy jechac do Londynu z okazji urodzin tesciowej, ale sa strajki kolei i nasze pociagi zostaly skasowane. Powiem Wam ze sie ciesze, bo wole poogarniac sobie w domu a nie wydawac pieniadze i jesc na miescie znowu! Wyglada na to, ze nastepne kilka weekendow mam raczej spokojnych wiec moze sie uda zrzucic jeszcze troszczke na komunie mojej ukochanej bratanicy w polowie maja 😉

Zycze Wam wszystkim udanego weekendu - ide poczytac co tam u Was 😍

24 marca 2024 , Komentarze (2)

Kochane - wreszcie jakis postep bo waga spadla do 77,6 kg! Jestem bardzo szczesliwa i wdzieczna Wam za Wasze porady odnosnie mojej kaloryki! Zwiekszylam ja do 1,650 w tym tygodniu i udalo sie! W nastepym tygodniu bedzie to samo - zobaczymy jak mi pojdzie! Mam wyjazd do Dublina na weekend Wielkanocny, i trzymajcie kciuki zeby nie przesadzic!

Buziaczki!

16 marca 2024 , Komentarze (15)

Witam Kochane!

Ostatnie kilka weekendow mialam bardzo szalonych, wiec nie bylo czasu zagladnac. Dzis wreszcie mam weekend w domu i bylam w stanie dokonac moich cotygodniowych pomiarow. Chcialam sie z wami tym podzielic, bo nie wiem co mam o tych moich "postepach" sadzic...

Od stycznia schudlam mniej wiecej 1kg, wiec nie sadze ze to jakis mega wynik. Waga sie utrzymuje na tym samym poziomie ale w sumie centrymetry powoli spadaja (no i przedewszystkim zawartosc tluszczu!). Czy sadzicie ze takie tempo jest ok? Ja juz sama nie wiem! Jak mialam 30 pare lat, to gubilam 1kg co dwa tygodnie praktycznie, a teraz po 40-tce to jest moim marzeniem zeby zgubic 1kg na miesiac! Cwicze 4 razy w tygodniu i jem okolo 1,400 - 1,500 kalorii dziennie. Moze warto obnizyc kalorie? Przyznam sie ze na poczatku marca bylo ostre imprezowanie (ale sie nie objadalam tylko wiadomo - alkohol robi swoje). Wiec moze na ten wynik utrzymania wagi po moich szalenstwach warto spojrzec pozytywnie? Nie wiem juz sama!

Buziaczki!

17 lutego 2024 , Komentarze (6)

Waga troszeczke w dol -0.1kg ale jestem zadowolona, bo w sumie odkad "zerwalam" z moja trenerka to spadl mi juz 1 kg w miesiac! A przy tym, nie rezygnowalam z przyjemnosci typu wyjscie na kolacje itd. Zaczelam treningi silowe i bardzo mi one odpowiadaja, bo nie mam zadnych kontuzji kregoslupa itd. W tym tygodniu zrobilam ich az 4 (jeden trening byl taki troche cardio) i chyba musze sobie to jakos inaczej rozplanowac. Dzis ide ze znajomymi na obiad i bedzie kilka drinkow, ale wszystko juz zaplanowalam w Fitness Pal, wiec mam nadzieje ze nie bedzie tragedii w przyszly tygodniu! Wiem, ze nie powinno sie robic takich rzeczy, ale kupilam sobie sukienke na komunie mojej bratanicy na maj. Jest o 1 rozmiar za mala, ale ja caly czas wierze, ze uda mi sie schudnac to niej 🤞 

Buziaczki kochane! Walczmy dalej 💪

EDYT..Wlasnie przymierzylam ta sukienke i pasuje wiec nie wiem jak ja to zrobilam. moze kupilam jakis dziwny rozmiar (bo to USA rozmiarowka jest haha).

10 lutego 2024 , Komentarze (4)

Kochane! 

Tydzien byl ciezki bo bylam chora i mialam tez migreny, wiec nie bylo zadnych cwiczen niestety (raz tylko udalo mi sie wskoczyc na bieznie na "spacer" co by dobic tych krokow do 9,000 dziennie). Dlatego nie zaskoczyl mnie fakt ze waga sie utrzymuje, ale za to centrymetry polecialy z brzucha, talii i nawet ud! Dlatego lubie sie mierzyc, bo nawet jak waga sie nie zmienia, to byc moze spada nam woda / tluszcz z naszego ciala. Postanowilam ze zostane na 1,500 kalorii kolejny tydzien, bo czuje ze jak dodam cwiczenia to waga sie w koncu ruszy. Ten weekend jest ostatnim "wolnym" weekendem dla nas. Od przyszlego weekendu zaczna sie znowu wyjazdy i spotkania, wiec bedzie to dla mnie wyzwaniem aby utrzymac dzienny limit kalorii i ograniczyc alkohol. Trzymajcie kciuki! 

PS. Paczkow u mnie nie bylo, bo ja za nimi nie przepadam (wiem, jestem dziwna!) ale przynajmniej zaoszczedzilam sobie kilkaset zbednych kalorii haha! 🍩

Buziaki!

4 lutego 2024 , Komentarze (1)

Dobrze! Waga spadla w zeszlym tygodniu, a w tym sie utrzymala na 78.5 kg, bo jestem chora i spodziewam sie @ 😉. Mialam mniej ruchu, wiec to oczywiste ze spalilam mniej kalorii. Ale powiem wam ze centrymetry troszke spadly, wiec ogolnie jestem w dobrym nastroju 😁 Mam nadzieje ze jak mi sie polepszy to znowu bede mogla walczyc! Obecnie caly czas jestem na 1,500 kcal dziennie i dobrze sie w tym czuje. Zeby tylko to glupie chorobsko mnie zostawilo w koncu! W sumie to jestem chora od Sw Szczepana 🤒!

Buzki kochane!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.